30 stycznia 2024

Łącznik Google ostro recenzuje stronę użytkownika

Czy zwykły administrator strony może tak po prostu zapytać Google o poradę? Tak się składa, że można wykorzystać kilka sposobności, aby poznać zdanie ekspertów pracujących dla korporacji. John Mueller w serii #AskGooglebot odpowiada na wybrane pytania i często zabiera głos w mediach społecznościowych. Od czasu do czasu odzywają się także inni specjaliści, chociaż zazwyczaj nie biorą na warsztat konkretnych witryn. Tym razem jednak oficjalne twitterowe konto Google SearchLiaison, wystosowało wpis, w którym bezpośrednio odnosi się do artykułu jednego z użytkowników i podaje przyczyny niepowodzenia w rankingach. 

Wpisy nie rankują – twitterowa prośba o poradę 

Długi, dopracowany artykuł ze zdjęciami, a nawet materiałami wideo – to powinno wystarczyć, żeby osiągnąć przyzwoite pozycje. Niestety, w przypadku jednego z użytkowników platformy X (dawnego Twittera), dobre praktyki zdają się zawodzić. Rozczarowany Brandon Saltalamacchia pisze: 

Czy ktoś może wyjaśnić, dlaczego niektóre z naszych artykułów… w ogóle nie pokazują się w SERPach? Aktualizuję artykuł nowymi informacjami, wskakuje z powrotem i rankuje dobrze, a potem znowu znika. Właśnie to się dzieje z wieloma naszymi świetnymi treściami i jest bardzo frustrujące 🙁 

W kolejnym tweetcie można znaleźć link do wpisu na temat alternatyw dla Steam Decka, którego pozycje w Google, według autora, nie odzwierciedlają wysiłku włożonego w stworzenie i aktualizowanie. 

Niespodziewanie, w temacie dość obszernie postanowił wypowiedzieć się profil Google SearchLiaison. Co więcej, nie ograniczył się do ogólnych wskazówek, ale napisał recenzję artykułu, diagnozując kilka problemów. 

Krytyczna ocena wpisu – co poszło nie tak? 

Google SearchLiaison wyróżnił kilka problemów w swoim tweetcie. W pierwszej kolejności wskazał na to, że oryginalne treści oraz praca włożona w przygotowanie materiałów wideo, nie są wystarczająco uwypuklone. 

Rzuciłem okiem. Podzielę się kilkoma rzeczami, które mogą być ogólnie pomocne. Na pierwszy rzut oka nie było dla mnie jasne, że  jest tu dużo oryginalnej treści. Przy pierwszym spojrzeniu, to wygląda i daje wrażenie typowego „oto kilka stron produktowych”. 

Naprawdę musiałem wniknąć w to głębiej, żeby zrozumieć, że dzieje się tu coś oryginalnego. Decki 1, 4 i 9 mają długie recenzje wideo w stylu – o jakie to fajne, korzystałeś z nich i masz doświadczenia, którymi możesz się podzielić. To wszystko świetnie. Może warto to nieco rozjaśnić czytelnikowi? Ale..może to ja nie łapię. 

Dalsza część tweeta wytyka autorowi, że jego rzekome aktualizacje nie są tak do końca na czasie. Wiele informacji nie można już nazwać świeżymi i zdecydowanie wymagają kolejnego uaktualnienia. 

Co ciekawe, na koniec recenzent z Google dodaje, że jego uwagi nie dotyczą bezpośrednich czynników rankingowych, a dokonanie modyfikacji zgodne z jego wytycznymi, nie gwarantuje wzrostów. Może jednak przyczynić się do stworzenia tego, co wyszukiwarka uczona jest doceniać, czyli pomocnych treści. 

    Przyjmuję do wiadomości, że moje dane osobowe będą przetwarzane w celu udzielenia odpowiedzi na przedstawione pytania/wnioski.
    Dowiedz się więcej na temat ochrony Twojej prywatności
    Udostępnij dalej

    Podobał Ci się artykuł?

    Zobacz naszą ofertę!

    The First

    Pozycjonujemy Po Mistrzowsku

    Dodaj komentarz

    Strona używa ciasteczek. Potwierdź, aby kontynuować. Nasza Polityka Prywatności więcej

    Cookie na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby umożliwić Ci najlepszy sposób przeglądania strony.

    Zamknij